Zapisane na później

Pobieranie listy

Krawcy św. Jadwigi

Józef ciął drzewo piłą tarczową. Chwila nieuwagi i... stało się – maszyna ucięła mu rękę. Gdy trafił do szpitala przy trzebnickim klasztorze, uparł się, by ją przyszyć. „Toduś, operujemy” – usłyszała s. Teodozja. Przełomowe dla europejskiej medycyny zdarzenia rozegrały się właśnie tu, u grobu patronki Śląska.

Agata Combik

|

Gość Wrocławski 29/2013

dodane 18.07.2013 00:15
0

Trzeba przyznać, że Józef Maszkiewicz, młody pracownik Pafawagu, potrafił dopiąć swego. Jego matka, gdy zobaczyła, co się stało, zaczęła mdleć. Józef sam starał się opatrzyć sobie pokiereszowaną lewą rękę. – Odciętą część schował między pustaki – opowiada s. Teodozja Winnicka, wieloletnia pielęgniarka instrumentariuszka w trzebnickim szpitalu, a potem dyrektorka ZOL-u. – Mieszkał na wsi. Zanim przyjechała karetka, upłynęły prawie 2 godziny. W szpitalu zawinięta w gazetę ręka znalazła się pod kaloryferem w gabinecie zabiegowym. Nalegał, by ją przyszyć.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..